Inspiracje


Każdy wizażysta ma swoje własne wypracowane techniki tworzenia makijażu. Dyrektor artystyczny marki Yves Saint Laurent opisuje proces powstawania jego jesienno-zimowej kreacji.  Fascynacja zjawiskami natury potrafi zapoczątkować inspirujące projekty, łącząc niekiedy opatrzone już kolory. Kolekcja makijażu jesień/zima 2012/2013 YSL wykorzystuje grę kolorów i efektów materii. Podstawą makijażu jest rozświetlona cera i pełne, czerwone usta, a punktem skupiającym uwagę jest „przydymione” oko w kolorach khaki, czerni i złota, niczym tropikalny ogród podczas burzy i odbijające się w tafli wody refleksy lasu. <iframe width=”640″ height=”360″ src=”http://www.youtube.com/embed/lXX4PCPl_Uw?feature=player_embedded” frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe> foto: www.yslbeautyus.com     ponadczasowość, szyk i...

Czytaj Dalej
Retro look marki Mulberry

Retro look marki Mulberry


Posted , sty 8, 2013

Mathias Van Hooff opowiada o trendach w makijażu w nadchodzącym sezonie wiosna/lato 2013. W tym looku brakuje szaleństwa, ale jest za to doskonale skomponowana całość z ubiorem i fryzurą. Kolekcja pokazuje klasyczne kroje, elegancję i kobiecą sylwetkę w nowoczesnym wydaniu. Zdominowały ją musztardowy, szary, czarny i miętowy kolor. W nowym sezonie makijaż ma być świeży i delikatny, cera rozświetlona, a uwaga skupiać ma się na oku. Kreska na powiece jest gruba i czarna. Ten element dodaje kobiecie wyrazistości i nawiązuje do retro looku. Źródło: www.mulberry.com  ...

Czytaj Dalej

Nowa propozycja Michaela Korse’a przynosi wiele ciekawego do nowego sezonu. Kolorowe i energiczne makijaże mają być domeną nadchodzącej wiosny. Żywe kolory w makijażu oka pojawiają się nie tylko u MK, ale również u Stelli McCartney czy Versusa. Pomysł nie koniecznie nowy i przełomowy w makijażu, aczkolwiek odświeżający trendy w modzie. Takie „odświeżenia” są jej potrzebne , aby nie utonęła w nudzie, a my miały w czym wybierać. Podoba mi się ten look – to jest coś co lubię – mnóstwo kolorów i życie. Widać w nim inspirację z lat 60-tych. Trochę znudziły mi się już tzw. „bezbieczne” kolory. Czasami chciałabym, aby na ulicach było tak kolorowo jak na wybiegach. Niestety wciąż jednak boimy się „wyjść” dalej o krok przed tłumy i pokazać jakie w środku jesteśmy barwne i ciekawe, z obawą, że zostaniemy źle ocenione. Zobaczcie sami video z backstage pokazu Michaela Korse’a! Źródło:...

Czytaj Dalej
Pielęgnacja zimą

Pielęgnacja zimą


Posted , lis 16, 2011

Planujesz wyjazd w góry? Zimą?? Nie zapomnij jednak o tak ważnych sprawach jak pielęgnacja skóry.W zimowe dni jest to bardzo ważne. Jeśli chcemy, aby po urlopie skóra wyglądała tak samo jak przed, pamiętajmy o nawilżaniu, natłuszczaniu i ochronie przeciwsłonecznej. Niskie temperatury bez odpowiedniej ochrony działają na naszą skórę niekorzystnie i destrukcyjnie. Nie dopuśćmy do przesuszenia i przemrożenia jej. Jak uchronić naszą skórę przed tymi niekorzystnym warunkami? Stosuj krem. Tutaj nie wystarczy nawilżający, ale nawet wskazany jest bardziej tłusty, obowiązkowo z filtrem przeciwsłonecznym. Co najmniej SF 15, a najlepiej 20 lub 30. Pamiętajmy, że słońce dopada nas nie tylko w lato, ale również w zimę, będąc na stoku. Dobrze, jeśli kremy zawierają substancje ochronno-odżywcze takie jak: wazelinę, witaminę E, ceramidy, allantoinę. Nasze usta również potrzebują wyjątkowej pielęgnacji.  Chcąc zapobiec spierzchniętym, popękanym, przesuszonym ustom zawsze miej ze sobą pomadkę ochronną z wysokim filtrem przeciwsłonecznym. I pamiętaj:  nie oblizuj ust na mrozie! Poza naszą buzią pamiętajmy o dłoniach, które często dopominają się o troskę. One najczęściej narażone na wpływ czynników zewnętrznych potrafią sprawić nam niemały kłopot. Jeśli chcesz zniwelować suchą skórę spróbuj kremu z zawartością np. mocznika. Wybierając kosmetyki decyduj się na te sprawdzone. W ekstremalnych sytuacjach zdają egzamin produkty apteczne. Te drogeryjne działają właściwie tylko doraźnie, dając krótkotrwały efekt komfortu. Co zrobić aby efekt działania kosmetyków był jeszcze lepszy? Dobry peeling ciała to pierwszy krok ku temu. Zima, kiedy większość czasu spędzasz w domu to dobry czas na relaks. Uwierz, że ciepła (nie gorąca!) kąpiel z olejkami aromatycznymi doda Ci energii na kolejny dzień. Pamiętaj o swojej skórze. Ona później Ci się...

Czytaj Dalej

Twarz muśnięta słońcem


Posted , maj 16, 2011

Bronzer to niesamowity kosmetyk, który pozwala nadać skórze piękny, opalony odcień. Najważniejsze, że taką „opaleniznę” uzyskujemy bez destrukcyjnego wpływu słońca na naszą skórę. W zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać, wybierzmy odpowiedni kosmetyk brązujący. A tych na rynku jest mnóstwo. Przed zakupem starajmy się zawsze przetestować, czy dany kosmetyk, odcień, jego forma nam odpowiada. Na rynku istnieją bowiem bronzery w kamieniu, sypkie, w kulkach, w kremie, w musie i inne. Praktycznie nieustannie wchodzą jakieś nowości. Jeśli chodzi o odcień to również jest różnica, począwszy od najjaśniejszych – dla blondynek, do najciemniejszych – dla tych o ciemniejszej karnacji. Zwrócić należy uwagę także na temperaturę bronzera, a mianowicie, czy jest  w odcieniu ciepłym (wchodzi w pomarańczowy odcień), czy chłodniejszym (mniej pomarańczu, więcej szarości). Są również kosmetyki z satynowym wykończeniem, z drobinkami, z brokatem oraz całkowicie matowe. Wszystkie te czynniki mają znaczenie dla końcowego efektu. Odpowiedni bronzer dobieramy indywidualnie. Zwracamy uwagę na nasz koloryt skóry, włosów, typ urody oraz kolor naturalnej opalenizny. I właśnie bronzer ma za zadanie przede wszystkim imitować naszą naturalną opaleniznę, sprawiać wrażenie, jakbyśmy przed chwilą byli dotknięci promieniami słonecznymi. Bronzery mogą okazać się ratunkiem  dla wielu „bladych” osób, kobiet i mężczyzn z jasną lub bardzo jasną karnacją, którzy się wolno opalają, nie mogą, lub nie chcą zażywać kąpieli słonecznych. Kosmetyk ten w błyskawiczny sposób przywraca zdrowy koloryt skórze. Oczywiście możemy stosować go nie tylko na twarzy, ale praktycznie na całe ciało. Jest „bezpieczniejszy” od samoopalaczy, trudniej nim zrobić plamy i jest łatwiejszy w aplikacji. Najczęściej robimy to za pomocą dużego, gęstego pędzla, wcierając go okrężnymi ruchami, stopniując efekt opalenizny. Pamiętajmy, że warstwy powinny być cienkie.  Możesz nawet po zamoczeniu pędzla w kosmetyku strzepać nadmiar. Lepiej dodać kosmetyku, niż stworzyć nieestetyczne plamy. Możemy później granice rozetrzeć czystym pędzlem. Te w formie sypkiej, w kamieniu, czy w kulkach nakładamy na zapudrowaną wcześniej twarz. Będzie się wtedy o wiele lepiej rozcierał i nie stworzy plam.  Bronzery często posiadają drobinki, które eksponują te części twarzy na które są nałożone.  Zatem jeśli nie chcesz uwydatnić mankamentów urody, niedoskonałości, wybierz te matowe. W które miejsca aplikujemy kosmetyk? Wszędzie tam, gdzie dotykają nas pierwsze promienie słoneczne. Np. : kości policzkowe, grzbiet nosa, czoło. Pamiętaj, aby wyglądać naturalnie i czuć się sobą.  Nałóż bronzer tak, abyś sprawiała wrażenie, jakbyś dopiero co była dotknięta słońcem. Nie za dużo, przesada nie jest w modzie ani w dobrym guście.  Pierwsze dotknięcie słońcem, które delikatnie rumieni skórę. Zaobserwuj swoją opaleniznę i wybierz taki odcień bronzera, jaki przybiera twoja naturalna brązowa opalenizna. Przykładowo, jako blondynka nie zaaplikujemy sobie bronzera o prawie że hebanowym odcieniu, gdyż będziemy wyglądać nienaturalnie. Efekt, który uzyskamy da wrażenie twarzy muśniętej słońcem. Czasami tylko bronzer wystarczy,...

Czytaj Dalej